Obserwatorzy

środa, 29 stycznia 2020

Komunia pod postacią chleba




Dr Dorota Frączek

        Od jakiegoś czasu dość mocno zaznaczają się spory dotyczące sposobów przyjmowania  komunii świętej albo sprawowania mszy św.
Fakt że również w śród duchownych  nie ma jednolitej opinii pogłębia tylko spory wśród wiernych. Większość argumentów opiera się raczej na emocjach lub indywidualnej wrażliwości z której chce się zrobić ogólną zasadę.
       Postaram się w trzech artykułach zarysować problem zarówno od strony historycznej jak i dogmatycznej
I część. Postacie przyjmowania komunii świetej?
II część. Komunia na rękę czy do ust, na klęcząco czy na stojąco?
III część. Masza trydencka czy posoborowa?


CZĘŚĆ I. KOMUNIA ŚWIĘTA-  POD JAKĄ POSTACIĄ?

    Powszechnie przyjmuje się komunię św. pod postacią chleba. Jednak niektóre osoby twierdzą że przyjmując komunię tylko pod postacią chleba są „niedokrwione” Krwią Chrystusa. Rozważmy zatem to zagadnienie.

O Eucharystii

      Aby mówić o komunii świętej trzeba najpierw powiedzieć słów kilka o samej Eucharystii.
Słowo Eucharystia (ευχαριστία) Łk 22,19; 1Kor 11, 24 oznacza dziękczynienie. Jednak samo to słowo nie oddaje całej jej istoty.  Być może dlatego już od samego początku pojawiały się także inne nazwy takie jak; Wieczerza Pańska, Stół Pański, Łamanie Chleba (np. Mt 14, 19; 15; 36; Mk 8, 6.19), Zgromadzenie Eucharystyczne (1 Kor 11, 17-34) albo Pamiatka Męki i Zmartwychwstania Pana lub Najświętsza Ofiara (Hbr 13, 15; 1P 2,5) oraz inne. Jestem zdania że Eucharystię należy ująć prozopoicznie. Jedno jest pewne, jakkolwiek byśmy nie określili eucharystii to jedno jest niezmienne a mianowicie to że pod względem materii w centrum sprawowania Eucharystii znajduje się chleb i wino.
     Warto zaznaczyć, że bez wina lub chleba nie jest możliwe odprawienie mszy św. nawet w sytuacji wyjątkowej. Kodeks Prawa Kanonicznego ka. 899 & 1. poucza „ Sprawowanie Eucharystii jest czynnością samego Chrystusa i Kościoła, w której Chrystus Pan, przez posługę kapłana, siebie samego, obecnego substancjalnie pod postaciami chleba i wina, składa w ofierze Bogu Ojcu, a wiernym - złączonym z Nim w Jego ofierze - daje się jako duchowy pokarm.”
     W Eucharystii zatem mamy co najmniej dwa istotne zagadnienie czyli Eucharystia jako Ofiara i Eucharystia jako Obecność Chrystusa. 
1. Ofiara
W czasie Ostatniej Wieczerzy Chrystus wypowiada słowa; „BIERZCIE I JEDZCIE Z TEGO WSZYSCY:TO JEST BOWIEM CIAŁO MOJE, KTÓRE ZA WAS BĘDZIE WYDANE. [...]
BIERZCIE I PIJCIE Z NIEGO WSZYSCY: TO JEST BOWIEM KIELICH KRWI MOJEJ,
NOWEGO I WIECZNEGO PRZYMIERZA, KTÓRA ZA WAS I ZA WIELU BĘDZIE WYLANA
NA ODPUSZCZENIE GRZECHÓW. TO CZYŃCIE NA MOJĄ PAMIĄTKĘ
” Każdy wie, że Jezus ofiarował siebie samego na Krzyżu i że tę ofiarę polecił czynić na swoją pamiątkę co czyni się właśnie poprzez sprawowanie Eucharystii. Choć Jezus mówi o wydaniu Ciała i Krwi to jednak nikt nie ma wątpliwości, że chodzi o całą Osobę Jezusa, który cały umiera na krzyżu a nie tylko Jego Ciało bądź Krew.
          Można powiedzieć, że Ostatnia Wieczerza, która miała miejsce w czwartek, była uobecnieniem Ofiary Krzyżowej Chrystusa, która miała miejsce w piątek. Czasowo jakby się nie zgadza, ale ta pozorna rozbieżność jeszcze bardziej wzmacnia rozumienie każdej dzisiejszej mszy świętej.

  1. Ofiara Krzyża wczoraj i dziś.

     Jezus był w pełni Bogiem i w pełni Człowiekiem. I to co robił miało wymiar boski i ludzki. Wymiar boski jest ponadczasowy a wymiar ludzki jest historyczny. Każdy fizyk wie, że pojęcie czasu jest względne nawet w świecie stworzonym, fizykalnym np. Einstein. Dlatego to co w  wymiarze ludzkim miało swój czas (2000 lat temu ) i swoje miejsce (Golgota) to w wymiarze Boskim czas nie jest linearny a zatem dwa punkty czasowe mogą spotkać się równocześnie wczoraj i dzisiaj. Dlatego dzisiejsze sprawowanie Eucharystii nie jest powtórzeniem tamtego historycznego zdarzenia, ponieważ ma swój czas i swoje miejsce, ani nie jest tylko przypomnieniem, nie jest zwykłą pamiątką. Jest uobecnieniem co oznacza że w innym czasie i winnym miejscu uobecnia się to co już kiedyś było gdzieś indziej.  
         Pomocnym będzie pojęcie anamneza uobecniająca. (Ponieważ w polskiej teologii zagadnienie to nie było rozwijane to polecam swoją książkę „Tajemnica Krzyża” (Uobecnienie Ofiary Krzyżowej we mszy św. ) albo zagranicznego autora O. Camel (Na jego nauce opierają się wnioski Soboru Watykańskiego II) albo  Piusa XII.)
      Z takiego rozumienia Eucharystii wypływa prawda o tym, że jest to sakrament. Sakrament bowiem to taka rzeczywistość, która ma element widzialny i niewidzialny. Eucharystia właśnie ma takie dwa elementy:  niewidzialną obecność Chrystusa oraz widzialną liturgię.

3. Obecność

Chociaż już wstępnie było na temat obecności, należało by sprecyzować o jaką obecność nam chodzi ponieważ z różnym sposobem obecności Chrystusa spotykamy się już w samym Piśmie Świętym
- Chrystus obecny jest tam gdzie dwaj lub trzej są zgromadzeni w imię Jego
- obecny jest w modlitwie Kościoła
- obecny jest przez wiarę w indywidualnej relacji z Nim
- obecny jest przez swoją miłość
- obecny jest w Słowie Bożym
- w nauczaniu Kościoła
-w charyzmatach itd.
A w jaki sposób obecny jest w Eucharystii? To jest szczególna obecność i poza Eucharystią na Ziemi nigdzie nie jest w taki sposób obecny. Dzisiaj nie jest, ale kiedyś był można powiedzieć. Każdy katolik wyznaje że Jezus Chrystus był w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem. Jedna Osoba ale dwie natury i to bez pomieszania, inaczej mówiąc – unia   hipostatyczna (Sobór Chalcedoński). Wcielenie Jezusa nazywamy szczytem objawienia Bożego. Można powiedzieć że Jezus jest takim Największym sakramentem ponieważ niewidzialny Bóg objawił się poprzez widzialnego Człowieka.
Dokładnie w taki sam sposób Chrystus obecny jest w Eucharystii. Jest on tam obecny realnie i rzeczywiście i co najważniejsze, obecny jest nie tylko substancjalnie a więc cieleśnie ale obecny jest jako Osoba a nawet więcej, obecny jest wraz z całym dziełem stworzenia.
„Misteria zbawcze Chrystusa są obecne w liturgii secundum modum substantiae”. Ujmując zagadnienie w ten sposób, terminy: en mysterio, in sacramento oznaczają „w sposób sakramentalny”, a nie „w sakramencie” (Świerzawski, Dynamiczna „pamiątka”, s. 70-71). Dotyczy to zatem sposobu istnienia, a nie istnienia przestrzenno-czasowego. Nie wyklucza to obiektywnego sposobu bycia materialnego, ale wiąże go z materią, a nie z czasem. Jest jak gdyby dwupłaszczyznowy; historyczny i pozawymiarowy. Obecność sakramentalną Casel pojmuje jako obecne formalnie misterium, jako wydarzenie i akt. Sakrament nie aktualizuje się w nas, ale sam w sobie. Nie jest hipostazą rzeczywistości, lecz samą rzeczywistością.

Wieczernik
    Nikt nigdy nie miał wątpliwości, że słowa Jezusa wypowiedziane w Wieczerniku są skierowane do Apostołów a za ich pośrednictwem do wszystkich księży. A zatem kiedy Jezus zamienia chleb i wino w swoje ciało krew mówi o sprawowaniu Eucharystii czyli o tym że kapłan winien sprawować Eucharystię poprze konsekrację chleba i wina w Ciało i Krew Jezusa i o spożywaniu ich przez kapłana. Jezus nie mówi o sposobie przyjmowania komunii przez wiernych lecz o sposobie sprawowania Eucharystii. Należy odróżnić Eucharystię od samej komunii świętej. Nie jest ona Eucharystią tylko jej owocem. A zatem pod postacią chleba obecny jest cały Jezus, cała Jego Osoba, Jego dzieło Zbawcze wraz z Ofiarą Krzyża i zmartwychwstaniem a nie tylko jego ciało. Gdyby tak było, słusznie by oskarżał Celsus w II w że chrześcijanie to kanibale. Nie ma zatem konieczności ani żadnej ujmy na sakramencie przyjęcie go tylko pod postacią chleba. „ Pod każdą postacią przyjmuje się w pełni całego Chrystusa oraz prawdziwy Sakrament. – Nadto Sobór oświadcza, że chociaż, jak powiedzieliśmy wyżej, nasz Zbawiciel przy Ostatniej Wieczerzy ustanowił i podał Apostołom ten Sakrament pod dwiema postaciami, niemniej jednak trzeba uznać, że i pod jedną postacią przyjmuje się w pełni całego Chrystusa i prawdziwy Sakrament. Dlatego, jeśli chodzi o owoc, przyjmujący tylko jedną postać nie są pozbawieni żadnej łaski koniecznej im do zbawienia [kan. 3].” (Sobór Trydencki , Dekret o Najświętszym Sakramencie. Rodz. III)
Sobór Trydencki i Sobór Watykański II
      Przytoczę obszerny fragment Soboru Trydenckiego: „ Świeccy i duchowni, którzy nie celebrują, nie są zobowiązani prawem Bożym do Komunii pod dwiema postaciami. – Przeto ten święty Sobór, pouczony przez Ducha Świętego, który jest Duchem „mądrości i rozumu, Duchem rady i mocy” [por. Iz 11, 2], oraz idąc za sądem i zwyczajami samego Kościoła, oświadcza i naucza, że świeccy i duchowni, jeśli nie celebrują, żadnym prawem Bożym nie są zobowiązani do przyjmowania Sakramentu Eucharystii pod dwiema postaciami, i że bez obrazy wiary wątpić nie można, iż komunia pod jedną postacią wystarcza im do zbawienia.
       Choć Chrystus Pan podczas Ostatniej Wieczerzy ustanowił czcigodny ten Sakrament pod postacią chleba i wina i podał Apostołom [por. Mt 26,26n; Mk 14,22n; Łk 22,29n; 1 Kor 11,24n], jednak taki sposób ustanowienia i podania nie zmierza do tego, by z ustanowienia Pańskiego wszyscy wierni byli zobowiązani do przyjmowania obu postaci [kan. 1 i 2]. Również i z mowy podanej w rozdziale VI św. Jana nie można słusznie wnioskować, że nakazana jest przez Pana Komunia pod dwiema postaciami (kan. 3), jakkolwiek by ją rozumiano według różnych interpretacji świętych Ojców i Doktorów. Bo ten sam, który powiedział: „Jeślibyście nie pożywali ciała Syna człowieczego i nie pili krwi Jego, nie będziecie mieć życia w sobie” [J 6, 53], powiedział też: „Kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki” [J 6, 51]. I Ten, co powiedział: „Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, posiada życie wieczne” [J 6, 54], powiedział także: „Chleb, który ja dam, jest ciało moje za życie świata” [J 6, 51]. Wreszcie Ten, który powiedział: „Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, przebywa we mnie a ja w nim” [J 6, 56], powiedział również: „Kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki” [J 6, 58].” Sobór Trydencki , Dekret o Najświętszym Sakramencie. Rodz. I) Oraz Bardzo istotny rozdział II tegoż samego dekretu.
Władza Kościoła nad udzielaniem Sakramentu Eucharystii. – Nadto Sobór oświadcza, że Kościół od wieków posiadał tę władzę, żeby w udzielaniu sakramentów, z zachowaniem ich istoty, mógł zawsze wprowadzać lub zmieniać to, co według różnorodności rzeczy, czasów i miejsc uzna za odpowiednie czy to dla pożytku przyjmujących, czy też dla uczczenia samych sakramentów. To już dość jasno, jak się zdaje, zaznaczył Apostoł, mówiąc: „Niech o nas każdy człowiek myśli jak o sługach Chrystusa i szafarzach tajemnic Bożych” [1 Kor 4, 1]. Że ząs tej władzy rzeczywiście używał, to wiadomo nam nie tylko co do wielu innych rzeczy, a szczególnie co do tego Sakramentu, gdyż po wydaniu niektórych przepisów dotyczących jego używania mówi na końcu: „Inne rzeczy zarządzę, gdy przyjdę” [1 Kor 11, 34]. Stąd też święta Matka nasza Kościół, uznając tę swoją władzę w sprawie udzielania sakramentów, chociaż w początkach chrześcijaństwa komunikowano pod obiema postaciami, jednak gdy z biegiem czasu zwyczaj tej w wielu miejscach uległ zmianie, pochwala zwyczaj komunikowania pod jedną postacią i nadaje mu charakter prawa, którego nie wolno ganić ani bez powagi Kościoła dowolnie zmieniać.
    Sobór Watykański II, przywrócił komunie pod dwiema postaciami w wyjątkowych sytuacjach, które określa Kodeks Prawa Kanonicznego . Sobór zaznacza jednak, że przywrócenie to nie ma na celu jakby uzupełnienia materii komunii jakoby do pełnego jej wymiaru i co do obecności całego Jezusa pod postacią chleba odwołuje się do Soboru Trydenckiego.
      Paradoksalnie ci którzy nie uznają Soboru Watykańskiego II a wszędzie powołują się na sobór Trydencki tak jakby było to jedyny sobór w historii Kościoła Ci właśnie zarzucają że przyjmowanie komunii pod jedną postacią nie jest pełne.
    Jeśli zatem ktoś poucza, że pełne uczestnictwo w Eucharystii jest tylko w tedy gdy przyjmuje się komunię koniecznie pod obiema postaciami, Ci nie są wierni nauczaniu Kościoła.

#komunia
#komunia pod postacia chleba i wina
#Dorota Frączek

poniedziałek, 20 stycznia 2020

Słów kilka o Pachamamie


dr. Dorota Fraczek                                                                     styczeń 2020
     

SŁÓW KILKA  O PACHAMAMIE

    Synod dla Amazonii wywołał tak wielkie zainteresowanie mediów iż wydawać by się mogło że to prawie sobór powszechny. Najwięcej chyba nieporozumień wnika ze zjawiska Pachamamy.
     To co media pokazywały to tyle, że w ogrodach watykańskich odbywa się jakaś ceremonia z udziałem Indian z jakimiś  obcymi dla chrześcijaństwu figurami a co najgorsze z udziałem samego papieża Franciszka. Nieznane figurki, nieznany obrzęd i do tego obecność głowy Kościoła jaki mogło wywołać efekt?

Co powiedzą o tym ….

      Widząc to co powie na ten temat teolog od duchowości? Mówiąc kolokwialnie, po oczach dadzą mu te figurki i modły wokół nich i pewnie powie, że to sprzeczne z pierwszym przykazaniem Bożym. Na wszelki wypadek idąc za radą św. Pawła powie „unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła”. No i słusznie, bo jak nie wie o co chodzi to lepiej uważać. Co powie dogmatyk? Dogmatyk będzie za wszelką cenę bronił papieża z uwagi na dogmat o prymacie Piotra. Też słusznie, ale to również nie wyjaśni sprawy. A niewiedza a szczególnie kształtowanie poglądu w oparciu o niewiedzę nie tylko nie jest twórcze, ale i może być nawet niebezpieczne. Każdy kto ma jakąkolwiek styczność choćby ze stronami społecznościowymi wie ile razy papież Franciszek został z powodu Pachamamy nazwany heretykiem .
      Zapytajmy zatem co powie na ten temat misjolog a najlepiej taki który pracował w Andach.
Pozwolę sobie powołać się na opinię werbisty Ojcieca dr hab. Tomasza Szyszkę, prof. UKSW,  który przez sześć lat pracował na Altiplano w Boliwii i jest  prezesem Stowarzyszenia Misjologów Polskich.
         Twierdzi on, że Pachamama jest fenomenem religijności andyjskiej i tylko w kontekście tamtej rzeczywistości może być rozpatrywana. Pominę etymologię nazwy Pachamama choć i ona wiele może rzucić światła na sprawę a skupię się na  samym zjawisku.
O. Tomasz wskazuje najpierw  na trudne do przeżycia w wysokich Andach warunki. Pachamama związana jest z płodnością ziemi i tym wszystkim co Ziemia daje aby przeżyć. Indianie mieli tę świadomość, że to co pozwoli im przeżyć to jest właśnie ziemia, dlatego okazywali szacunek wszelkim płodom i zdobyczom ziemi. Można powiedzieć, że Pachamama to sposób wyrażania tego szacunku. Indianie ci nigdy nie wykonywali wizerunków Pachamamy i nie oddawali jej czci lub kultu. Dla lepszego zrozumienia można powiedzieć że Pachamam to czasownik a nie rzeczownik, wtedy będzie łatwiej zrozumieć ten fenomem. „W tym kontekście bardzo pomocna może się okazać wskazówka Jana Pawła II, zawarta w kazaniu wygłoszonym w boliwijskiej Cochabamba. Przemawiając do tamtejszej ludności, papież przypomniał, że całe stworzenie jest dziełem Boga, który wie, czego potrzebują ludzie do życia - również tego, co rodzi ziemia.  W tym kontekście papież wskazał, że ziemia jest pełną wymowy rzeczywistością, którą Indianie określają właśnie jako Pachamama. Została ona też określona jako rzeczywistość, która oferując człowiekowi swoje dary, jest „odbiciem Bożej Opatrzności”. Zatem fenomen Pachamamy w świece andyjskim należałoby traktować bardziej jako ewangelizacyjne wyzwanie niż jako zagrożenie. ” (cytat za o. dr hab. Tomaszem Szyszką).

Ogrody Watykańskie.

     W ogrodach watykańskich pojawiły się figurki, które tak naprawdę są bliżej nieokreślone. Nie są to figurki żadnych bóstw andyjskich jak zauważa misjonarz a już na pewno nie są  to figurki Pachamamy ponieważ jak już było wspomniane, Indianie nie robili wizualizacji Pachamamy.
      W jakiś  jednak materialny sposób Indianie chcieli wyrazić wdzięczność Opatrzności Bożej wyrażonej w płodach ziemi i przywieźli zrobione na te okoliczność symbole tej Opactrzności rozumiane na swój właściwy sposób. Również liturgia była dostosowana do mentalności Indian i sprawowana z pozycji ziemi tak jak to oni maja w zwyczaju.
Fakt dostosowania się papieża do kultury i mentalności Indian świadczy o mądrości dobrego Pasterza, a tymczasem został okrzyknięty heretykiem i bluźniercą.
Dodam jako dogmatyk, że papież może wprowadzić obrzędy  nawet na potrzebę jednego wydarzenia.
#Pachamama
#Papież w ogrodach Watykańskich
#papież heretyk
#Dorota Frączek



Nowotestamentalne podstawy prymatu św. Piotra


Dr Dorota Frączek                                                                                                styczeń 2020


        Ten krótki artykuł skierowany jest do osób nie będących teologami, dlatego temat jest ujęty prosto i w skrócie aby przedstawić znaczenie biskupa Rzymu dla Kościoła. Brak odniesienia się do dokumentów Kościoła jest zamierzony, ponieważ ci którzy podważają znaczenie papieża, odrzucają również nauczanie Nauczycielskiego Urzędu Kościoła.

NOWOTESTAMENTALNE PODSTAWY PRYMATU ŚW. PIOTRA.

           Nie tylko w historii, ale i w ostatnim czasie podważa się prymat św. Piotra, czyli uznanie biskupa Rzymu za widzialną głowę Kościoła. Za każdym razem, kiedy wypowiadano papieżowi eklezjalne posłuszeństwo prowadziło to do schizmy zresztą z godnie ze słowami samego Jezusa: „Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada” Mk 26,31.

Konstytuowanie się Kościoła

        Już w Starym Testamencie pojawia się idea narodu wybranego a więc takiego za pośrednictwem którego Bóg realizuje swoją wolę. Chociaż Naród Wybrany funkcjonuje jako nazwa własna Żydów to jednak już w ST pojawia się idea narodu wybranego jako związku wielu narodów co wyraża się w Księdze Wyjścia 24,4; 28,21 poprzez Dwanaście Pokoleń.
          W Starym Testamencie na określenie Bożego ludu  używano wielu określeń. Oprócz wymienionych „Naród Wybrany” i „Dwanaście Pokoleń” spotkać Można jeszcze takie określenia jak Święta Rzesza, Diaspora, Święte Miasto, Zgromadzenie Kultyczne, Własność Boża, Królestwo Boże.
Począwszy od Abrahama aż do przyjścia Jezusa Lud Boży zawsze miał swoją głowę w rozumieniu rządów. To znaczy, że zawsze ktoś stał na czele ludu jako rządzący z ramienia Boga czy to patriarchowie czy to sędziowie czy królowie.
          Jezus swoją publiczną działalność zaczyna (oczywiście po chrzcie) od powołania Dwunastu. Jest to kontynuacja myśli starotestamentalnej polegającej na ukonstytuowaniu się ludu Bożego zwanego Nowym Ludem Bożym.
Po zmartwychwstaniu Jezus polecił im, aby udali się na górę. Góra w Piśmie Świętym symbolizuje działanie Boże, obecność Boga, dlatego nie bez znaczenia jest fakt iż ostatnie polecenie dał Jezus Apostołom na górze: „ Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił.  A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi.  Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.  Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 16-20)
Jezus przemawia mocą Bożą i na jego mocy Apostołowie mają iść i głosić. Słowa Jezusa „Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” świadczą o tym, że ta misja nie dotyczy tylko konkretnych osób, konkretnych apostołów ale jest ona przekazywana dalej jako sukcesja apostolska.

Św. Piotr w Gronie Dwunastu.

         Ciekawą jest rzeczą, że Jezus przebywając w gronie Apostołów, przewodząc im i będąc ich Nauczycielem jednocześnie wyłania spośród nich Piotra jako zajmującego pierwsze miejsce, jako mającego szczególne zadanie. Św. Piotr został powołany jako pierwszy. Zaraz też na początku Jezus wsiadł do jego łodzi, kazał mu wypłynąć a następnie zaczął nauczać. Fakt nauczania Jezusa z łodzi Piotra ma znaczenie teologiczne. Dzisiaj łodzią Piotra jest Stolica Apostolska z której płynie nauka samego Jezusa tak jak niegdyś miało to miejsce na Jeziorze Genezaret; „ Pewnego razu - gdy tłum cisnął się do Niego aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.” (Łk 5, 1-3) Następnie rzekł do Piotra:  «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!».  A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać.” (Łk 5,4-6) Ten fragment nie służy temu, aby pokazać jakie cuda potrafił czynić Jezus ale poucza on że za tym co czyni Piotr stoi sam Jezus. Jezus nie mówi „”wypłyńcie na głębię i zarzućcie sieci” tylko mówi „wypłyń na głębię i zarzućcie sieci.” To Piotr otrzymuje polecenie wypłynięcia, on jest tym, który przewodniczy temu połowowi a dopiero inni razem z nim mają zarzucić sieci.
        Święty Piotr wielokrotnie występuję w imieniu wszystkich Apostołów.
Mt 16, 16; Mt 18, 21; Mt 19, 27; Mk 8, 29; Łk 8, 45; Łk 9, 20; Łk 9, 33; Łk 12, 41; J 6, 68–69; Dz 15, 7). ), „Odpowiedział Piotr i apostołowie” (Dz 5, 29), „Zapytali Piotra i pozostałych apostołów” Kiedy wymienieni są wszyscy Apostołowie Piotr nie tylko jest na pierwszym miejscu ale dodatkowo nazwany jest pierwszym (Mt 10, 2), „Apostołowie i starsi (...) przemówił do nich Piotr” (Dz 15, 6–7).
Również Jezus kiedy wymienia Apostołów lub kilku z mich, Piotr zawsze jest pierwszy (Mt 17, 1; Mt 26, 37; Mk 3, 16; Mk 5, 37; Mk 9, 2; Łk 6, 14; J 21, 2; Dz 1, 13).
Pismo Święte niemal za każdym razem wyróżnia Piotra spośród innych uczniów: „Piotr razem z Jedenastoma” (Dz 2, 14 (Dz 2, 37), „Powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi” (Mk 16, 7), „Apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas” (1 Kor 9, 5), „Pospieszył za Nim Szymon z towarzyszami” (Mk 1, 36), „Piotr i towarzysze” (Łk 9, 32), „Piotr w obecności (...) 120 osób” (Dz 1, 15),
       Spośród  wszystkich Apostołów tylko Piotrowi Jezus zmienił imię; „Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.  Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie». Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem. ” (Mt 16 15-20). Już sama zmiana imienia jest znacząca albowiem nadawanie imienia lub zmiana  wiązała się z posłannictwem i konkretnym zadaniem. Samo imię oznaczające Skałę wskazuje na to jakie to jest zadanie. Z kontekstu Pisma Świętego skałę odczytujemy jako solidny fundament na którym należy budować. Jezus właśnie na fundamencie Piotra, pierwszego spośród wszystkich Apostołów zechciał zbudować swój Kościół . Klucze są symbole władzy co Jezus dodatkowo potwierdza wprost słowami; „; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».”. Nie mówi zwiążecie wy Apostołowie tylko ten Pierwszy. I to właśnie ten Kościół ma obietnicę przetrwania do końca świata i w takim Kościele Jezus jest obecny po wszystkie dni.
         To nikt inny jak Piotr otrzymuje bezpośrednio od Jezusa władzę nad biskupami (baranki) i nad całym ludem (owce); A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!»  I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje! (J 21, 15-17). Wspomnę tylko, że w Piśmie Świętym przeznaczonym dla protestantów którzy odrzucają prymat św. Piotra jest trzy razy użyte słowo „owce” co oznacza odrzucenie grona biskupów.
          Można by zadać pytanie po co wyłania Piotra jako pierwszego spośród Apostołów, po co to robi skoro to On przewodzi, po co jeszcze jakiś pierwszy? To świadczy o tym, że Jezus ustanawia swój Kościół nie tylko na tamte czasy, ale do końca świata i że ustanawia go Kościołem hierarchicznym z jego widzialną głową poprzez którą sam kieruje Kościołem
Tekstów uczących o prymacie biskupa Rzymu jest więcej w Piśmie Świętym jak np. wyjście do pustego grobu albo połów ryb w ewangelii św. Jana. Jednak dla zachowania nie za dużej objętości pominę te fragmenty.

Nieomylność papieża.

           Biskup Rzymu jest nieomylny w sprawach wiary i dogmatu zawsze kiedy mówi ex catedra . To nie oznacza, że poza tymi sytuacjami nie ma władzy związywania lub rozwiązywania. Pouczanie papieża, że liturgię zrobił nie tak, że dopuścił komunię na rękę czy na stojąco czy inaczej, czy orzekł tak czy inaczej na temat celibatu albo innej dyscypliny Kościoła czy że zmienił cokolwiek w kościele jest nie tylko brakiem znajomości Pisma Świętego, ale jest odrzuceniem samej nauki Jezusa Chrystusa.
Niektórzy za przykład omylności papieża podają  Honoriusz I (625-638) jednak robią to bez zgłębienia historycznego.
        Nas wiernych obliguje uznanie prymatu biskupa Rzymu, bo nawet gdyby  on się pomylił to on wziąłby za to odpowiedzialność. My zaś pozostajemy w łączności z Kościołem, z tym Mistycznym Ciałem Chrystusa w którym On jest obecny.
#nieomylność papieża
#prymat św. Piotra
#św. Piotr
#papież
#biskup Rzymu
#Dorota Fraczek